Jak wiadomo ten tekst dotyczy pochodzącego z Buffalo Grove w Illinois amerykańskiego obrońcy. Brett Lebda trafił do nas jako wolny agent (nie był przez nas draftowany). Umowę podpisaliśmy dokładnie 2 kwietnia 2004 roku. To pozwoliło mu rozegrać jeszcze kilka spotkań na naszej farmie (6 – w RS i 4 w PO). Obyło się bez bajecznych wyników, ale było to przecież zrozumiałe. Kolejny sezon (2004/2005) również spędził w AHL (Grand Rapids Griffins). Było to po części spowodowane lokautem w NHL. Zgromadził przyzwoite jak na obrońcę 12 punktów.
Nastał więc sezon 2005/2006 i gdy NHL wznowiła rozgrywki udało mu się rozegrać kilkanaście spotkań. Główną przyczyną były kontuzje w podstawowych liniach "Czerwonych Skrzydeł".Pokazał on jednak, że potrafi poradzić sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej i po udanym campie przed rozpoczęciem rozgrywek 2006/2007 można powiedzieć, że na stałe zagościł w naszych formacjach obronnych.
Nie spędza on jeszcze długich minut na lodzie, lecz widać cierpliwość w jego grze i chyba nie musze dodawać, że ma się on od kogo uczyć. Nasza obrona jest jedną z najstarszych i najbardziej doświadczonych w obecnej NHL (np. para z Chrisem Cheliosem), a to może wpłynąć jedynie pozytywnie na grę tego wciąż jeszcze uczącego się "hokejowego rzemiosła" zawodnika.
Pełna biografia i statystyki zawodnika na polskojęzycznej wikipedii - tutaj |